Nasi Bliźniacy, jak znaczna część ich rówieśników, są fanami gier komputerowych, a my - wychowawcy, staramy się odwrócić ich uwagę od komputerów, nie rezygnując jednak z fascynacji ich ulubionym Minecraftem, a próbując słabości przekuć w umiejętności przez szlifowanie minecraftowych szlaczków, kolorowanek etc. Chłopcy mają już całe kolekcje kolorowanek z postaciami z ulubionej gry, śpią w piżamkach z minecraftowymi bohaterami (najchętniej chodziliby w nich również w ciągu dnia), a ostatnio robili kreatywne pudełeczka, z którymi nie rozstawali się cały weekend - chodzili z nimi na boisko i bawili się bez końca... Polecamy i Wam takie wykorzystanie "słabości".

Aż trudno uwierzyć, że lipiec już się kończy - jesteśmy zaskoczeni, że to już półmetek wakacji!
Za nami całe mnóstwo codziennych małych i większych przygód i doświadczeń:
- każdego dnia chadzamy na spacery - czy to po Nadwarciańskim Parku Krajobrazowym, czy po lądkowskich uliczkach, zahaczając o place zabaw i obowiązkowo również zaliczając przy tym fontanny na lądkowskim rynku;
- każdy dzień wypełniony jest licznymi zajęciami edukacyjnymi, podczas których wychowawcy starają się podciągnąć edukacyjnie naszych chłopców w atrakcyjny dla nich sposób;
- codziennie również chłopcy uczestniczą w przeróżnych zajęciach manualno-plastycznych;
- nie brakuje zajęć kulinarnych, podczas których chłopcy są już coraz bardziej samodzielni i z chęcią pomagają, nawet przy kiszeniu ogórków!;
- ponadto wychowankowie są zaskakiwani wyjazdami i innymi rozmaitymi pomysłami kreatywnych wychowawców ;)
A przed nami jeszcze połowa wakacji - korzystajmy w pełni!

Środowy upał świetnie się wstrzelił w niespodziankę dla naszych chłopców, jaką był wyjazd na basen otwarty do Wrześni. Chcieliśmy sprawić im trochę letniej frajdy, ale w najśmielszych myślach nie spodziewaliśmy się, że okaże się to dla nich tak ogromnym przeżyciem, a to wszystko za sprawą tego, że był to ich pierwszy raz i z pewnością niezapomniany... Chłopcy skakali z radości, gdy ujrzeli ten obiekt, a eksploracja w kąpielisku dostarczyła im naprawdę mnóstwo ogromnych emocji. Bawili się świetnie, a ostatecznie odważyli się również skorzystać ze zjeżdżalni, zaś w przerwach między kąpielami, wylegiwali się na kocyku - to wtedy Julek pięknie podsumował nasz wypad, wpatrując się w słoneczne niebo i mówiąc: "TO SĄ PRAWDZIWE WAKACJE!"

Dzięki inicjatywie Pani Eweliny i uprzejmości jej małżonka - Pana Adama Szygendy, nasi chłopcy mieli okazję wizytować w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Lądku. Pan Adam przybliżył chłopakom pracę strażaka, opowiadając im również o własnych doświadczeniach. Chłopcy zostali oprowadzeni po remizie, mieli okazję podziwiać puchary, medale i odznaczenia lądkowskich strażaków, ale największe wrażenie zrobiła na nich możliwość wejścia do strażackiego wozu bojowego - DZIĘKUJEMY!